No to zaczynamy zabawę na nowo.
Kiedy byłam dzieckiem, najbardziej bałam się, że umrę przez tsunami. Lęk o tyle absurdalny, że w Polsce te się nie zdarzają.
Przepowiadałam własną przyszłość?
Teraz mieszkam nad oceanem. I w takich sytuacjach dziecko we mnie trochę się boi. A dorosły z zewnątrz czuje dziwne podniecenie.
Zabawa w trzesienia która ustała jakiś czas temu, zaczyna się na nowo. Tym razem mocniej.
Reposted from hormeza